Czy zdjęcia mają jeszcze sens w dobie AI? Sprawdzone fakty i badania

W tym artykule pokażę Ci...

  • jak AI zmienia branżę foto-wideo, czy może robić zdjęcia?
  • czy ludzie potrafią odróżnić prawdziwe zdjęcia od generowanych przez sztuczną inteligencję,
  • jakie są realne możliwości i ograniczenia narzędzi AI do tworzenia obrazów,
  • dlaczego profesjonalna sesja zdjęciowa wciąż ma przewagę nad AI w zastosowaniach biznesowych,
  • w jakich obszarach AI może wspierać fotografów,
  • jakie są aspekty prawne wykorzystania AI w fotografii,
  • czy sztuczna inteligencja zastąpi fotografów?

28 października 2025

Czy zdjęcia mają jeszcze sens w dobie AI? Sprawdzone fakty i badania

Sztuczna inteligencja wkroczyła do fotografii z impetem, który zaskoczył nawet najbardziej doświadczonych fotografów. Midjourney, DALL-E, Stable Diffusion, a teraz także Google Nano Banana – te nazwy jeszcze kilka lat temu nie istniały, a dziś generują miliony obrazów dziennie. Czy to oznacza koniec fotografii takiej, jaką znamy? Czy AI zastąpi fotografa? Odpowiedź jest bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać.

Podobnie jak w poprzednim wpisie dotyczącym tworzenia logo z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, również dzisiaj przygotowałem przykładowe grafiki porównawcze, w tym również na bazie mojego portretu. 

Sztuczna inteligencja w fotografii – ewolucja czy rewolucja?

Badania z 2025 roku przynoszą fascynujące odkrycia. Okazuje się, że konsumenci nie potrafią odróżnić obrazów AI od prawdziwych zdjęć – trafność rozpoznawania oscyluje wokół 50%, czyli na poziomie rzutu monetą. Badanie przeprowadzone przez Conjointly na próbie 301 dorosłych Amerykanów pokazało, że tylko 9% respondentów poprawnie zidentyfikowało przynajmniej 70% obrazów. Co ciekawe, wiek nie ma znaczenia – zarówno osiemnastolatkowie, jak i osoby po sześćdziesiątce radzą sobie równie słabo.

Paradoksalnie, 42% konsumentów deklaruje pewność w rozróżnianiu AI od prawdziwych fotografii, podczas gdy ich faktyczna skuteczność tego nie potwierdza. To zjawisko nazywane „paradoksem pewności siebie” pokazuje, jak bardzo jesteśmy przekonani o swoich umiejętnościach, mimo że rzeczywistość mówi co innego.

Rynek AI w grafice rozwija się dynamicznie – według prognoz osiągnie wartość 8,95 miliarda USD do 2033 roku, w porównaniu z 2,85 miliarda USD w 2024. To wzrost o ponad 200% w ciągu niecałej dekady, co potwierdza, że AI to nie przemijający trend, ale trwała transformacja branży fotograficznej.

Jak fotografowie wykorzystują AI w praktyce?

Badanie Aftershoot 2025 wśród ponad tysiąca profesjonalnych fotografów ujawnia fascynujące dane. Około 88% fotografów wykorzystuje AI do automatyzacji post-processingu, a 75% używa jej do przyspieszenia edycji zdjęć – korekcji kolorów, retuszu czy poprawy ostrości. Co więcej, 64% fotografów zgłosiło, że ich klienci nie zauważyli żadnej różnicy między zdjęciami edytowanymi pomocą AI a tradycyjnie obrobionymi. Należy tutaj podkreślić, że sztuczna inteligencja jest już implementowana do popularnych narzędzi, takich jak Adobe Photoshop.

AI staje się narzędziem, które radykalnie poprawia work-life balance w branży. 81% fotografów używających sztucznej inteligencji odzyskało równowagę między pracą a życiem prywatnym. Koniec z niekończącymi się nocnymi sesjami edycyjnymi. 28% fotografów dostarcza pełne galerie w mniej niż tydzień – w 2024 roku było to tylko 14%. Szybkość dostawy stała się kluczowym czynnikiem konkurencyjnym.

Jednak to nie oznacza, że AI potrafi zastąpić fotografa w pełni. Wręcz przeciwnie – technologia zajmuje się rutynowymi zadaniami, pozwalając fotografom skupić się na tym, co najważniejsze: kreatywności, relacjach z klientami i uchwyceniu wyjątkowych momentów.

Możliwości i ograniczenia generatorów obrazów

Narzędzia takie jak Midjourney V7, DALL-E 3, Google Imagen 4 czy najnowszy Google Nano Banana osiągnęły imponujący poziom fotorealizmu. Generują obrazy często nieodróżnialne od profesjonalnych zdjęć – przynajmniej na pierwszy rzut oka.

Ale diabeł tkwi w szczegółach

Największy problem? Oświetlenie. AI często tworzy światło niemożliwe do uzyskania w rzeczywistości – cienie padają w dziwnych kierunkach, refleksy pojawiają się tam, gdzie nie powinny. Profesjonalny fotograf wie, jak ustawić światło, by podkreślić atuty i nadać wizerunkowi autentyczności.

Rozdzielczość to kolejna bariera. Większość modeli AI generuje obrazy 1024×1024 piksele, najlepsze sięgają 2048×2048. Tradycyjna fotografia daje 16-100 megapikseli – to różnica jak między smartfonem a kinem IMAX. Potrzebujesz druku na roll-up, baner czy folder? Z AI możesz mieć problem.

Nano Banana – mimo swoich zalet – po kilku rundach edycji zniekształca twarze, a jakość spada z każdą zmianą. Prawdziwy fotograf robi setki ujęć, wybiera najlepsze i profesjonalnie je retuszuje – bez utraty jakości.

Najważniejsza różnica: Obrazy generowane przez sztuczną inteligencję zawsze będą rysunkami – AI nie robi zdjeć.  Może być fotorealistyczny, ale nigdy nie będzie autentycznym zapisem rzeczywistości. Tradycyjna sesja to prawdziwe emocje, naturalne światło i detale, których AI nie odtworzy. W kontekście biznesowym – gdzie liczy się wiarygodność i budowanie zaufania – autentyczne zdjęcie ma nieporównywalnie większą wartość niż najbardziej dopracowany obraz AI.

Dlaczego biznes wciąż potrzebuje prawdziwych zdjęć?

W zastosowaniach biznesowych autentyczność ma kluczowe znaczenie. Zdjęcia produktowe, portrety korporacyjne na LinkedIn, fotografia wnętrz – wszystko to wymaga wiarygodności, której AI nie jest w stanie zapewnić.

Na jednej z firmowych stron internetowych zauważyłem opinię klienta opatrzoną sztucznie wygenerowanym zdjęciem. Choć to kuszące rozwiązanie w sytuacji, gdy prawdziwi klienci nie chcą ujawniać swojego wizerunku, w praktyce znacząco obniża ono wiarygodność całej sekcji opinii — a nawet reputację marki.

Wspominałem o tym, przy okazji odcinka podcastu o stronach internetowych dla firm B2B.

Zdjęcia produktowe – autentyczność się liczy

Zdjęcia produktowe to doskonały przykład. Sztuczna inteligencja może wygenerować atrakcyjny obraz produktu, ale czy potrafi oddać faktyczną teksturę materiału? Czy pokaże rzeczywisty kolor w różnych warunkach oświetleniowych? Klienci coraz częściej sprawdzają autentyczność zdjęć, a wykorzystanie AI w marketingu produktów może być odebrane jako próba wprowadzenia w błąd.

Fotografia produktowa i zdjęcia produktów wymagają precyzji, której AI jeszcze nie osiągnęła. Profesjonalna usługa fotograficzna zapewnia kontrolę nad każdym aspektem – od ustawienia światła, przez bokeh w tle, aż po najmniejsze detale powierzchni przedmiotu. Gdy klient kupuje przez Internet, chce zobaczyć prawdziwe zdjęcie, a nie fotorealistyczny rysunek stworzony przez algorytm.

Dwa aparaty Olympus - zdjęcie produktowe vs zdjęcie AI

Zdjęcie po lewej wykonano w warunkach studyjnych, natomiast po prawej — zostało wygenerowane na podstawie fotografii zrobionej telefonem (Google Nano Banana). Pomimo wysokiej jakości renderu, model nie odwzorował wszystkich detali (np. napisów na obiektywie, rys na korpusie) oraz nie skorygował zniekształceń i barw.

Grafiki generowane przez AI zazwyczaj mają ograniczoną rozdzielczość, co wpływa negatywnie na ich użyteczność w zastosowaniach profesjonalnych.

Fotografia wnętrz – realizm kontra wyobraźnia

Fotografia wnętrz to kolejny obszar, gdzie prawdziwe zdjęcie wygrywa z AI. Owszem, Nano Banana potrafi dodać regał do pustego pokoju czy wstawić kanapę we właściwe miejsce – i robi to zaskakująco dobrze.

Jednak gdy prowadzisz hotel, restaurację czy wynajmujesz apartamenty, potencjalni klienci chcą zobaczyć rzeczywiste wnętrze, nie wyidealizowaną wizję stworzoną przez AI.

Generator obrazów może być świetny do wizualizacji koncepcji aranżacji, ale w momencie, gdy sprzedajesz lub wynajmujesz konkretną przestrzeń – autentyczność staje się kluczowa dla zaufania. Brak autentyczności możne spowodować rozczarowanie i niezadowolenie klienta. O stronach www dla hoteli i restauracji również mówiłem w podcaście

Portrety biznesowe – osobowość kontra algorytm

Portrety biznesowe to obszar, gdzie AI przegrywa z fotografem najwyraźniej. Owszem, na rynku pojawiają się aplikacje, które na bazie zdjęcia z telefonu potrafią wygenerować „zdjęcie biznesowe” – ale efekt często pozostawia wiele do życzenia. Brak autentycznych emocji, widoczna nienaturalność, problemy z prawidłowym odwzorowaniem detali twarzy (zwłaszcza oczu, zębów czy linii szczęki) oraz wyraźna „rysunkowość” obrazu sprawiają, że takie portrety trudno uznać za profesjonalne.

Gdy szukasz fotografa, który wykona portret korporacyjny (np. na LinkedIn), potrzebujesz kogoś, kto potrafi uchwycić autentyczną osobowość, zbuduje relację podczas sesji i pomoże czuć się naturalnie przed aparatem.

AI potrafi wygenerować nieistniejących ludzi – i robi to coraz lepiej – ale sztuczna inteligencja nie jest w stanie zastąpić doświadczenia prawdziwej sesji portretowej, gdzie fotograf pracuje z oświetleniem, pozycją ciała i wyrazem twarzy, aby pokazać profesjonalizm i charakter osoby. Prawdziwe zdjęcie biznesowe to nie tylko technicznie poprawny obraz – to przede wszystkim historia i osobowość, której algorytm po prostu nie jest w stanie opowiedzieć.

W tym miejscu pozwolę sobie na małą reklamę. W ramach naszej firmy oferujemy usługi fotograficzne, w tym również portrety biznesowe. Zdjęcia wykonuje osobiście ponieważ usługa ta wynika bezpośrednio z mojego hobby. Zachęcam do sprawdzenia [KJ].

Kamil Jędryczka - prawdziwy i wygenerowany przez AI

Nie chciałem eksperymentować na klientach, więc wykorzystałem własny wizerunek. Po prawej — „portret biznesowy” wygenerowany przez AI na podstawie kadru z podcastu. Ile różnic uda Ci się znaleźć?

Dwóch mężczyzn w garniturach i czerwonych krawatach

Kolejna próba – inny kadr bazowy i znów… nowy ja. Niestety sztuczna inteligencja rzadko bywa powtarzalna.

Gdzie AI faktycznie zmienia rynek?

Są jednak obszary, gdzie AI rzeczywiście zastępuje tradycyjną fotografię. Fotografia stockowa została najmocniej dotknięta przez rewolucję AI – platformy generatywne tworzą 34 miliony obrazów dziennie globalnie. Banki zdjęć przestają być domeną fotografów, którzy do tej pory wypełniali je swoimi zdjęciami. Algorytmy potrafią wygenerować obraz pasujący do hasła reklamowego w kilka sekund.

Mało tego – 68% wizualizacji w kampaniach w mediach społecznościowych jest obecnie generowanych lub wspomaganych przez AI. To pokazuje, jak szybko zmienia się krajobraz marketingu cyfrowego. W grafikach promocyjnych, gdzie nie jest wymagana autentyczność, AI sprawdza się doskonale – sami z tego korzystamy, np. tworząc spoty z cyklu „Szwagier zna się na wszystkim, oprócz tworzenia stron”.

Warto również dodać, że sztuczna inteligencja świetnie sprawdza się jako narzędzie do szukania inspiracji na kadry, pozy czy kompozycje. Wcześniej przeglądało się Internet, teraz wystarczy wygenerować pulę kilkunastu grafik – to znacznie przyśpiesza pracę. 

Edycja zdjęć – tutaj AI rządzi

W edycji zdjęć AI stała się nieocenionym pomocnikiem. Narzędzia takie jak Photoshop z funkcjami AI, automatyzacja retuszu, korekcja kolorów – to wszystko przyspiesza pracę i pozwala fotografom skupić się na kreatywności. 

Tutaj warto wspomnieć o wtyczkach Retouch4me, z których korzystamy (dają kontrolę nad efektem) lub dedykowanych rozwiązaniach typu Evoto. Rozwiązania te znacznie przyśpieszają pracę, pozwalają na szybsze dostarczenie zdjęć oraz korzystanie wpływają na finalny koszt sesji. Nie zastąpią jednak fotografa.

Aspekty prawne – co musisz wiedzieć?

Wykorzystanie AI w fotografii to nie tylko technologia, ale i prawo. Obrazy wygenerowane w 100% przez AI nie mają właściciela – nie podlegają ochronie prawnoautorskiej. To oznacza, że teoretycznie każdy może je wykorzystać.

Od 2024 roku obowiązuje w UE AI Act, który wymaga oznaczania treści AI – zdjęcia wygenerowane lub przetworzone przez sztuczną inteligencję muszą być wyraźnie oznaczone, żeby odbiorcy mogli je rozpoznać. Platformy wprowadzają też cyfrowe znaki wodne.

RODO i wizerunek: Twój wizerunek to dane osobowe. Jeśli wygenerujesz portret biznesowy przez AI, tracisz kontrolę nad tym wizerunkiem. Dodatkowo AI uczy się na milionach zdjęć z internetu – trudno ustalić, czy wygenerowany obraz przypadkiem nie narusza czyichś praw autorskich.

Tradycyjna fotografia biznesowa to pełna ochrona prawna, kontrola nad wizerunkiem i brak obowiązku oznaczania.

Przyszłość fotografii w erze AI

Czy fotografia zastąpiła malarstwo? Historia pokazuje, że nie – malarstwo ewoluowało, znalazło nowe formy wyrazu, a fotografia stała się odrębną dziedziną sztuki. Podobnie będzie z AI. Sztuczna inteligencja nie zastąpi fotografii, ale zmusi ją do transformacji.

Fotoreportaż, fotografia dokumentalna, portrety, zdjęcia eventowe – wszędzie tam, gdzie liczy się autentyczność i unikalne spojrzenie autora, fotograf pozostanie niezastąpiony. AI pozwala na automatyzację rutynowych zadań, ale nie posiada tego, co wyróżnia dobrą fotografię: wizji, intuicji i umiejętności budowania relacji z fotografowanymi osobami.

Według badań, fotografowie przewidują, że AI będzie obsługiwać większość post-produkcji w ciągu najbliższych 2 lat. To nie oznacza końca profesji, ale jej redefinicję. Fotografowie będą mogli poświęcić więcej czasu na aspekty kreatywne, rozwój umiejętności i interakcję z klientami.

Sztuczna inteligencja prawdopodobnie zmieni ekonomikę branży – fotografowie będą mogli obsłużyć więcej klientów w krótszym czasie, a ceny niektórych usług mogą spaść. Ale jednocześnie wzrośnie wartość unikatowych, autentycznych zdjęć wykonanych przez prawdziwego fotografa z Canon czy innym profesjonalnym aparatem.

Kiedy warto wykorzystać AI, a kiedy zainwestować w profesjonalną sesję?

AI sprawdzi się świetnie, gdy:

  • potrzebujesz szybkich wizualizacji do materiałów wewnętrznych,
  • szukasz inspiracji na kompozycje i kadry,
  • tworzysz mockupy i materiały koncepcyjne,
  • pracujesz nad grafikami do social media, gdzie autentyczność nie jest kluczowa,
  • chcesz przyspieszyć edycję zdjęć i automatyzować rutynowe zadania,
  • testujesz różne warianty aranżacji wnętrz przed sesją,
  • tworzysz content do mediów społecznościowych (Instagram, Facebook, TikTok),
  • masz ograniczony budżet na materiały promocyjne.

Profesjonalna sesja zdjęciowa jest niezbędna, gdy:

  • potrzebujesz wiarygodnych zdjęć produktowych dla sklepu internetowego,
  • chcesz zaprezentować prawdziwe wnętrza swojej firmy, hotelu czy lokalu,
  • szukasz autentycznych portretów biznesowych na LinkedIn czy stronę firmową,
  • organizujesz wydarzenie, które wymaga dokumentacji fotograficznej,
  • zależy Ci na unikalnych zdjęciach, które wyróżnią Twoją markę,
  • budujesz zaufanie klientów poprzez prawdziwe, nie wirtualne, przedstawienie produktów czy usług,
  • potrzebujesz materiałów w wysokiej rozdzielczości do druku czy billboardów,
  • chcesz uniknąć problemów prawnych związanych z wykorzystaniem AI.

Podsumowanie

Czy zdjęcia mają jeszcze sens w dobie AI? Absolutnie tak. AI to fascynujące narzędzie, które zmienia sposób pracy fotografów i otwiera nowe możliwości kreatywne. Google Nano Banana, Midjourney, DALL-E i inne generatywne modele pokazują niesamowity potencjał sztucznej inteligencji w tworzeniu obrazów.

Jednak w zastosowaniach biznesowych – od zdjęć produktowych, przez fotografie wnętrz, po portrety korporacyjne – profesjonalna sesja zdjęciowa wciąż ma przewagę nie do przecenienia.

AI potrafi wiele, ale nie zastąpi autentyczności prawdziwego zdjęcia, doświadczenia fotografa i relacji, które buduje się podczas sesji. To narzędzie wspierające, nie zastępujące. Tak jak smartfon z niezłymi aparatami nie zlikwidował profesjonalnych fotografów pracujących z Canon, Nikon czy Sony, tak AI nie oznacza końca fotografii – to początek jej nowej ewolucji.

Pamiętaj też o aspektach prawnych – w 2025 roku wykorzystanie AI wiąże się z szeregiem obowiązków wynikających z AI Act i RODO. Oznaczanie treści AI, przestrzeganie praw autorskich i ochrona wizerunku to nie opcja, ale konieczność dla każdego, kto prowadzi biznes w zgodzie z prawem.

W erze, gdy można wygenerować obraz przez AI w kilka sekund, wartość autentycznego, prawdziwego zdjęcia tylko rośnie. Klienci coraz bardziej cenią transparentność i prawdziwość – i to daje fotografom nową przewagę konkurencyjną.

Jeśli potrzebujesz profesjonalnych zdjęć dla swojego biznesu – produktowych, wnętrz czy portretów – umów się na bezpłatną konsultację. Porozmawiamy o Twoich potrzebach i wspólnie znajdziemy najlepsze rozwiązanie.

Autor wpisu: Kamil Jędryczka

Źródła

Czy zdjęcia mają jeszcze sens w dobie AI? Sprawdzone fakty i badania - często zadawane pytania

Nie zastąpi, ale zmieni sposób ich pracy. AI przejmuje rutynowe zadania edycyjne i automatyzację, ale nie może zastąpić kreatywności, wizji artystycznej i umiejętności uchwycenia autentycznych momentów. W obszarach wymagających wiarygodności – jak fotografia biznesowa, produktowa czy fotografowanie wnętrz – profesjonalny fotograf pozostaje niezastąpiony.

Badania z 2025 roku pokazują, że nie – trafność rozpoznawania wynosi około 50%, czyli jak przy rzucie monetą. Tylko 9% osób potrafi poprawnie zidentyfikować przynajmniej 70% obrazów. Co ciekawe, ani wiek, ani doświadczenie z AI nie poprawiają znacząco tych wyników.

Nano Banana to nickname dla Gemini 2.5 Flash Image – najnowszego modelu AI od Google do generowania i edycji obrazów, wydanego 26 sierpnia 2025. Wyróżnia się konsystencją postaci (ta sama osoba wygląda identycznie w różnych edycjach), możliwością łączenia wielu obrazów i edycją w naturalnym języku. Do końca września 2025 wygenerowano nim ponad 500 milionów edytowanych obrazów.

Główne problemy to: nienaturalne oświetlenie (cienie i refleksy w miejscach fizycznie niemożliwych), ograniczona rozdzielczość (niewystarczająca do profesjonalnego druku), brak autentyczności (AI tworzy rysunek, nie zapis rzeczywistości), degradacja jakości po wielokrotnej edycji oraz problemy z konsekwencją w seriach obrazów. AI nie radzi sobie też z generowaniem realistycznych dłoni i złożonych scen z wieloma osobami.

Zależy od platformy i planu subskrypcji. Midjourney w planach płatnych pozwala na użytek komercyjny (z wyjątkiem firm z przychodem powyżej 1M USD, które wymagają planu Pro lub Mega). DALL-E 3, Imagen 4 i Nano Banana również oferują prawa komercyjne w płatnych wersjach. Wszystkie obrazy z Nano Banana mają niewidoczny cyfrowy watermark SynthID dla identyfikacji. Zawsze należy sprawdzić licencję konkretnego narzędzia przed użyciem obrazów w celach biznesowych. Dodatkowo, AI Act wymaga oznaczania treści generowanych przez AI.

Prawdziwe zdjęcie pokazuje faktyczny produkt z autentyczną teksturą, rzeczywistym kolorem i szczegółami, które AI może tylko zasymulować. Klienci coraz częściej weryfikują autentyczność zdjęć, a wykorzystanie AI może być odebrane jako wprowadzanie w błąd. Profesjonalna fotografia produktowa zapewnia też wyższą rozdzielczość, lepszą kontrolę nad światłem i możliwość druku w wysokiej jakości

Tak. Od 2 sierpnia 2025 roku AI Act wymaga wyraźnego oznaczania treści multimedialnych (obrazy, wideo, dźwięk) stworzonych lub przetworzonych przez AI. To obowiązek prawny w Unii Europejskiej. Brak oznaczenia może skutkować karami finansowymi. Poza aspektem prawnym, oznaczanie buduje także zaufanie klientów i przejrzystość komunikacji.

Obrazy w 100% wygenerowane przez AI nie podlegają ochronie prawnoautorskiej – należą do domeny publicznej. Nie można zarejestrować praw autorskich do takich dzieł, ponieważ brakuje „ludzkiego autorstwa”. Jeśli AI służy tylko jako narzędzie wspomagające (np. retusz zdjęcia), prawa autorskie ma twórca ludzi. W przypadku dzieł hybrydowych (np. tekst człowieka + ilustracje AI) ochroną objęta jest tylko część stworzona przez człowieka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do naszego newslettera – otrzymasz powiadomienia o nowych odcinkach i wpisach, pierwszeństwo zapisu
na webinary oraz dostęp do dodatkowych materiałów.

Ładowanie formularza...